Dostałam tyle czarnej porzeczki i wszystko przerobiłam. Zrobiłam konfiturę, część zamroziłam do ciasta lub na kompot a reszta poszła na sok. Zimą wszystko zje się ze smakiem. I jeszcze będę robiła nalewkę ale to długotrwały proces więc przepis będzie dopiero w przszłym roku.